niedziela, 17 czerwca 2012
KOSZMAR
środa, 13 czerwca 2012
TOTALNE DNO
Jak w tytule. Porażka z żarciem nie wierzę, że w siebie tyle wepchnęłam. Aż mi się ryczeć chce. Pomidorowa na obiad, póxniej zupka chińska, truskawki, pół bułki i miseczke płatków cheerios. Ja jebe.
Ćwiczenia:
- piłka ręczna 30 min
- pół bieg- pół marsz 8 km.
A na wadze czemu widzę 56,6 kg?! To jest chore...bo rano ważyłam 55,2 kg... staczam się. Na jutro kupuję senefol i niestety będę musiała zacząć się przeczyszczać.
Ćwiczenia:
- piłka ręczna 30 min
- pół bieg- pół marsz 8 km.
A na wadze czemu widzę 56,6 kg?! To jest chore...bo rano ważyłam 55,2 kg... staczam się. Na jutro kupuję senefol i niestety będę musiała zacząć się przeczyszczać.
wtorek, 12 czerwca 2012
ok?
Yo. No chyba jest dobrze...
Dzisiaj kromka chleba ciemnego z pasztetem (takim w puszce) i plaster pomidora. Nie wiem ile to kcal. Lód bambino i parę truskawek.
+ ćwiczenia, z których jestem dumna.
15 km na rowerze po okolicach
100 brzuszków
Myślę, że spaliłam to co zjadłam :)
Ave.
Dzisiaj kromka chleba ciemnego z pasztetem (takim w puszce) i plaster pomidora. Nie wiem ile to kcal. Lód bambino i parę truskawek.
+ ćwiczenia, z których jestem dumna.
15 km na rowerze po okolicach
100 brzuszków
Myślę, że spaliłam to co zjadłam :)
Ave.
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Jak źle?
Yo.
Hm... Wtedy zjadłam w końcu tylko gotowanego kalafiora, co dało mi jakieś 80 kcal. Rano zobaczyłam dzisiaj 55.3, nawet nie jest źle. Ale dziś miałam nic nie zjeść i co? Poszło musli (suche bez mleka) co dało 200 kcal! T^T Później 1 wafelek mleczny (30 kcal) i 1 ryżowy (40 kcal, tak na opakowaniu). Byłoby bardzo dobrze, gdyby nie to musli. Ale cóż, złe czasy znów wróciły. Czemu? Zaczełam na nowo rzuć i wypluwać do torebki foliowej.. Tak oto nie skonsumowałam moich 3 kanapek! o.O Wszystko poszło w folię. Nie lubię tego robić, ale jak patrzę ile bym normalnie zjadła, to odczuwam ulgę, że to zrobiłam. Hmm jeszcze jedną moją porażką było zapychanie pustych kalorii poprzez kolorowe soki... Łącznie by wyszło jaieś 500 kcal, czyli mogę pomarzyć o 54 kg. Znów trzeba od nowa. No mam jednak zwolniony metabolizm, w sumie wszystko okaże się jutro z rana, kiedy będzie warzenie. Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam w swoim cielsku. Serio.
Nie mówiłam wam, ale mam problemy również z samookaleczaniem i myślami samobójczymi. <3
Hm... Wtedy zjadłam w końcu tylko gotowanego kalafiora, co dało mi jakieś 80 kcal. Rano zobaczyłam dzisiaj 55.3, nawet nie jest źle. Ale dziś miałam nic nie zjeść i co? Poszło musli (suche bez mleka) co dało 200 kcal! T^T Później 1 wafelek mleczny (30 kcal) i 1 ryżowy (40 kcal, tak na opakowaniu). Byłoby bardzo dobrze, gdyby nie to musli. Ale cóż, złe czasy znów wróciły. Czemu? Zaczełam na nowo rzuć i wypluwać do torebki foliowej.. Tak oto nie skonsumowałam moich 3 kanapek! o.O Wszystko poszło w folię. Nie lubię tego robić, ale jak patrzę ile bym normalnie zjadła, to odczuwam ulgę, że to zrobiłam. Hmm jeszcze jedną moją porażką było zapychanie pustych kalorii poprzez kolorowe soki... Łącznie by wyszło jaieś 500 kcal, czyli mogę pomarzyć o 54 kg. Znów trzeba od nowa. No mam jednak zwolniony metabolizm, w sumie wszystko okaże się jutro z rana, kiedy będzie warzenie. Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam w swoim cielsku. Serio.
niedziela, 10 czerwca 2012
Jak wspaniale
Ohayo!
Normalnie cieszę się jak nie wiem co. Dziś rano zobaczyłam na wadzę 55,7! *.* Kompletnie nie wiem jak to się stało!Dziś nie chcę nic zjeść, wypiłam mocną kawę, co nieźle chamuje apetyt. Mam nadzieję, że zdołam wytrzymać do końca dnia nic nie jedząc, albo chociaż malutko. Trzymajcie kciuki!Thinspiracja na dziś:
Piękna, chuda. Co chcieć jeszcze?
No więc mój cel jak pisałam w poprzedniej notce to 45 kg. Chciałabym chociaż dojść do 50kg do 8 Lipca, wtedy mam wyjazd na Bułgarię. Wiecie strój kąpielowy i te sprawy... Wstydzę się po prostu mojego tłuszczu... Może dodam swoje zdjęcie? Jako przestroga dla dziewczyn, które chcą być szczupłe. Nie zapuście się tak jak ja..
A teraz Before and after
sobota, 9 czerwca 2012
Powitanie
Witam. Chyba wiadomo, co będę opisywać na tym oto blogu. Całe moje zmagania z dążeniem do perfekcji. Moje wzloty i upadki. Wiem, że to zła choroba, jednak ja dąże do mojego celu.
1. Piękna thinspiracja! ♥
- Mój cel : 45 kg
- Mój wzrost: 170 cm
Moja aktualna waga: 57 kg
1. Piękna thinspiracja! ♥
Subskrybuj:
Posty (Atom)